Złoty przegląd prasy: Czy to już koniec giełdowej hossy?
Za nami pierwsze poważne giełdowe tąpnięcie. To największy dzienny spadek Dow Jones od niemal 7 lat. Czy to już początek bessy? Według ekspertów KKR, inwestycyjnego giganta, ryzyko recesji w 2018 roku wynosi aż 40%. W horyzoncie roku 2019 zaś możemy mieć już 100% pewności. Profesor Berkley, Barry Eichengreen widzi analogię między bieżącymi wydarzeniami, a rokiem 1987. Wtedy kryzys udało się szybko zażegnać, czy dziś posiadamy odpowiednie narzędzia? Czarne chmury na stałe zawisły nad rynkiem blockchainów. KNF wpisał właśnie największą polską giełdę kryptowalut na listę ostrzeżeń. A na koniec cenne wskazówki, jak szukać prawdy w wypowiedziach FED i jak zabezpieczyć swoje oszczędności przed zbliżającymi się rynkowymi problemami.
Korekta, czy początek poważnych problemów?
W ostatnim tygodniu rynek amerykańskich akcji spadł aż o 7%. Indeks giełdowy Dow Jones zanotował największy jednodniowy spadek, który wyniósł ponad 1000 punktów. Biorąc pod uwagę bardziej adekwatne tu ujęcie procentowe, spadek ten wyniósł ponad 4% i był największym od 2011 roku. W dół poszybowały nie tylko tradycyjne sektory gospodarki, jak energetyka, motoryzacja czy banki. Ten sam los spotkał Nasdaq 100, czyli indeks największych spółek niefinansowych, w tym głównie technologicznych. Co więcej, przecenie akcji towarzyszyły też spadki na rynku papierów dłużnych. To rzadkie zjawisko może zdaniem wielu ekspertów sugerować nadchodzące poważne kłopoty. Nie brakuje również głosów przemawiających za zwykłą korektą. Jak zauważa Jeffrey Schulze, główny strateg inwestycyjny w funduszu ClearBridge Investments, do końca hossy potrzebna jest recesja w USA, a tej wciąż nie widać. Amerykańska gospodarka nadal może pochwalić się dobrymi wskaźnikami. Jedno jest pewne – beztroski optymizm opuścił już rynki. Europejskie banki szykują się do rundy stres testów, zakładających poważne przeszacowanie premii na ryzyko i spadki na giełdach USA i Europy o odpowiednio 41 i 30%. Rekordowo niski dotąd indeks VIX, zwany indeksem strachu, wzrósł o 56%. Jeffrey Schulze uważa to za punkt zwrotny. Rynki zaczynają być rozchwiane. Kiedy więc czeka nas poważna recesja? Według analityków KKR (Kohlberg, Kravis, Roberts), firmy słynącej z trafnych prognoz i zarządzającej aktywami o wartości niemal 140 mld dolarów, nastąpi to w ciągu maksymalnie 24 miesięcy. Choć ryzyko przypisywane do bieżącego roku także jest wysokie, KKR rekomenduje utrzymanie portfela akcji aż do półrocza. Czy mamy do czynienia jedynie z korektą, czy też początkiem końca hossy, czas pokaże. Nie można jednak zapominać, że recesja jest w dużej mierze związana z zarządzaniem nastrojem, a to niezwykle trudna sztuka. Wybuch zbiorowego szaleństwa wywołuje często niepozorna iskra.
Źródła:
https://www.economist.com/blogs/freeexchange/2018/02/crash-course
http://biznes.interia.pl/gieldy/news/to-juz-poczatek-konca-hossy,2555800,1844
Lekcja z kryzysów
Ciekawy komentarz do ostatnich wydarzeń giełdowych przytacza w swym artykule profesor uniwersytetu Berkley i były doradca polityczny Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Barry Eichengreen. Układ czynników rynkowych leżących u podstaw obecnego załamania jest jego zdaniem bliski sytuacji z tzw. czarnego poniedziałku 19 października 1987 roku, kiedy to amerykański indeks DJIA zanurkował w ciągu jednego dnia o rekordowe w historii 22%, pociągając za sobą dalsze światowe giełdy. Choć data ta nie jest tak powszechnie znana w historii globalnych kryzysów, jak rok 2008, realizacja podobnego scenariusza w bieżącym roku mogłaby mieć całkiem inne zakończenie, bynajmniej dalekie od happy endu. Wypadki z roku 1987 poprzedzone zostały wdrażanym przez FED zacieśnianiem polityki pieniężnej i serią podwyżek stóp. Podobnie jak dziś, dolar też był słaby. Kryzys udało się jednak dość szybko zażegnać. Pomogło w tym luzowanie ilościowe i dobra kondycja najważniejszych instytucji finansowych. Czy dziś USA posiada odpowiednie warunki do obrony? Eichengreen ma tu poważne wątpliwości. Zastanawiającym pozostaje fakt dlaczego Kongres wdraża właśnie zmiany zwalniające banki z wymogu regularnych testów warunków skrajnych. Czy to może świadczyć o dobrej kondycji sektora bankowego? Pole do obniżek stóp procentowych jest dziś też niezwykle skromne. I ostatnie, choć wcale nie najmniej istotne, czy obecny prezydent byłby w stanie odpowiednio zareagować? Czy uspokoiłby opinię publiczną, czy może zaognił sytuację, rozpoczynając grę w szukanie winnych?
Źródła:
Kryptorecesja i ostrzeżenia
Bitcoin znów solidnie zanurkował, osiągając w pierwszym tygodniu lutego wycenę na poziomie jedynie 6 tys. dolarów. Problemy dotyczą już całego rynku kryptowalut. Jego łączna kapitalizacja zmniejszyła się tylko w tym roku do 400 mld dolarów, czyli już o połowę. Duży wpływ na ten stan rzeczy miały liczne ataki hackerskie, wykryte oszustwa, jak i narastające restrykcje regulacyjne. Ostatnie tygodnie obfitowały w wiele spektakularnych wydarzeń. W Japonii doszło do największej w historii krypto-kradzieży. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w Polsce. BitBay, największa polska giełda kryptowalut i zarazem jedna z największych na świecie, właśnie została wpisana na listę ostrzeżeń KNF. Jednocześnie spółce postawiono prokuratorskie zarzuty w przedmiocie nieuprawnionego prowadzenia działalności w zakresie świadczenia usług płatniczych.
Źródła:
https://www.pb.pl/bitbay-na-liscie-ostrzezen-904827
Słowa na wagę złota
Blog finansowy Independent Trader dostarcza nam ciekawych wskazówek, jak tłumaczyć wypowiedzi bankierów centralnych i kiedy im wierzyć. Jak zauważa, musimy mieć świadomość, że banki centralne, zwłaszcza pokroju FED, z racji zasięgu swojego odziaływania, muszą być niezwykle powściągliwe w wypowiedziach. Mamy więc do czynienia z sytuacją daleko sięgającej cenzury. Prezesi FED mimo posiadania szerokiej wiedzy na temat rzeczywistej rynkowej sytuacji, nie są skłonni dzielić się nią z opinią publiczną. Są jednak momenty, z których wyczytać możemy znacznie więcej. Szczególną uwagę warto przywiązywać do wypowiedzi z końca kadencji, bądź wystosowanych świeżo po jej zakończeniu. Oczywiście nie wszystko jest tu dopowiedziane. Posiadając jednak pewną ekonomiczną wiedzę, można wiele wyczytać między słowami. Odnosząc to do ostatniej wymiany na stołku prezesa, można wysunąć dość jasny wniosek: przed nami silny wzrost inflacji. Jak wiadomo inflacja pożera nasze oszczędności. Dlatego już dziś warto pomyśleć o ich zabezpieczeniu. Za dobry przykład posłużyć nam mogą obywatele Chin. Jak wskazują analitycy China Gold Association, obywatele Państwa Środka, w reakcji na obecne rynkowe zawirowania, znacznie zwiększyli zainteresowanie tym szlachetnym kruszcem. Zdaniem CGA „coraz więcej ludzi ceni złoto, ponieważ w długim okresie przechowuje ono bogactwo, chroni oraz zwiększa wartość”.
Źródła:
https://independenttrader.pl/kiedy-bankierzy-centralni-mowia-prawde.html
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Zlota-dominacja-Chin-7570744.html
Agata Ziąbska
Powiernik S.A.
www.powiernik.net