Złoty przegląd prasy: Czas postawić na złoto
Sytuacja na GPW coraz mocniej martwi ekspertów. Czy nowa strategia może ją uratować? Gazeta Prawna analizuje czynniki wpływające na jej złą kondycję. Zdaniem prof. Stanisława Gomułki, głównego ekonomisty Business Centre Club (BCC), rządowe założenia w obszarze makroekonomicznym są oderwane od rzeczywistości. Czy zaczniemy oddalać się od państw Europy Zachodniej? Polska znalazła się w gronie najbardziej zadłużonych państw UE. W ciągu ostatniego roku łączna wartość udzielonych kredytów konsumpcyjnych zwiększyła się aż o 68 mld zł. Podwyżki stóp procentowych mogą poważnie zatrząść rynkiem. Independent Trader zwraca uwagę na obiecujące perspektywy dla złota. Szlachetne metale mogą mocno odbić już w lipcu.
GPW zagrożona likwidacją?
Warszawska giełda szumnie zapowiada swoją nową strategię rozwoju. Ma ona zostać ukończona pod koniec bieżącego roku. Czy zdoła ona ożywić gasnący parkiet? Istnieje uzasadniona obawa, że może być na to już za późno. Gazeta Prawna trafnie punktuje bolączki trawiące GPW. Martwiącym sygnałem jest tu bez wątpienia utrzymywanie się w stanie bessy mimo odwrotnych tendencji na giełdach zagranicznych. Z warszawskiego parkietu ustawicznie odpływają emitenci, zniechęceni niskimi wycenami, nadmiernymi kosztami i wyraźnym przeregulowaniem. Co więcej, potencjalne kary grożące emitentom za naruszenia panujących na GPW zasad, choć w rzeczy samej stanowią odpowiednik unijnych regulacji, są całkowicie oderwane od realiów tak młodego rynku. Idąc dalej, odpływ inwestorów indywidualnych i stosowanie automatów transakcyjnych obniża płynność i atrakcyjność papierów wartościowych. Odczuwalny jest spadek zaufania. Na fali ostatniej afery GetBacku zaobserwowany został wyraźny odpływ pieniędzy z funduszy inwestycyjnych oraz z rynku obligacji. Polityka stosowana wobec spółek Skarbu Państwa skutecznie odstrasza potencjalnych akcjonariuszy mniejszościowych. Z drugiej strony brakuje też jakichkolwiek zachęt do długoterminowego zaangażowania na GPW. Dokładając do tego wątpliwą jakość rodzimego rynku maklerskiego, jak i pozostawiającą wiele do życzenia prasę finansową, możemy bez wątpienia czuć się zaniepokojeni przyszłością warszawskiej giełdy.
Źródła:
Coraz dalej do zachodu
Polska w perspektywie kilku lat może znacznie wyhamować w procesie doganiania krajów Europy Zachodniej. Dlaczego? Mamy dziś do czynienia ze znacznym pogorszeniem bilansu płatniczego. Wciąż utrzymuje się silny popyt konsumpcyjny, napędzający import przy jednoczesnym wyraźnym spowolnieniu eksportu. Sytuacja ta z dużym prawdopodobieństwem będzie się utrzymywać przez wiele kwartałów. Poważnym problemem są kurczące się inwestycje prywatne. Podmioty zagraniczne obawiają się rozwoju sytuacji politycznej, konfliktów Polski z UE oraz pojawiających się zarzutów o brak praworządności. Inwestorzy krajowi zaś muszą zostawiać sobie bufor bezpieczeństwa na rosnące koszty działalności, łączone z presją płacową, rosnącymi kosztami żywności, energii, a co za tym idzie – inflacją. Ich marże zysku znacznie topnieją. Tym bardziej zaskakujące i przeszacowane wydają się założenia makroekonomiczne przedstawione przez polski rząd, na których opierają się kalkulacje budżetowe. Jak zaznacza prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, przyjmowanie tempa wzrostu inwestycji na poziomie 9% w tym roku, i 7-8% w następnych latach jest wręcz nierealistyczne. Nie sięgając daleko – motor całej UE i zarazem nasz główny odbiorca – niemiecka gospodarka, wyraźnie spowalnia. Za oceanem FED podnosi stopy procentowe, co przekłada się na wzmacnianie dolara i rosnące ceny ropy. Zmniejsza się również napływ środków z UE. Spowolnienie naszego wzrostu jest nieuniknione. Według szacunków niebawem zejdziemy z 4-5% do okolic 2%. Za kilka lat proces doganiania państw z „zachodu” może się całkiem zatrzymać.
Źródła:
Złoto mocno odbije
Polacy znaleźli się w niechlubnej czołówce najbardziej zadłużonych mieszkańców Unii Europejskiej. Jak podaje NBP – jedynie 12 miesięcy wystarczyło nam na podniesienie puli zaciągniętych kredytów konsumpcyjnych aż o 68 mld zł. Równocześnie wydłużył się też przeciętny okres kredytowania. W maju łączne zadłużenie sięgnęło już 180 mld zł. Jak komentuje Piotr Kalisz, Główny ekonomista Banku Handlowego, poziom nominalnego zadłużenia z jakim mamy dziś do czynienia, sięgający 9% PKB, należy uznać za wysoki. Bardziej zadłużone w UE są jedynie trzy kraje: Bułgaria, Cypr i Grecja. Jakość portfela kredytów w ocenie KNF na razie jest jednak stabilna. Tak przynajmniej usłyszeć można z ust rzecznika komisji, Jacka Barszczewskiego. Czy sytuacja ta będzie jednak nadal aktualna gdy stopy procentowe pójdą w górę? Potężne zadłużenie zbudowane przy rekordowo niskim ich poziomie może okazać się dla kredytobiorców katastrofalne. Patrząc na sytuację na rynku amerykańskim i działania podejmowane przez FED możemy przewidywać, że rynki finansowe wkrótce czeka niemały chaos. Przezorny inwestor powinien już okopywać swoją pozycję lokując środki w bezpiecznych aktywach. W takich warunkach doskonale spisuje się złoto inwestycyjne. Jak pokazuje analiza przedstawiona przez portal Independent Trader wszystko wskazuje na to, że złoto niebawem mocno odbije w górę. Stać się tak może już w lipcu, choć niewykluczone, że przyjdzie nam na to poczekać trochę dłużej. Choć ostatnie spadki nie wyglądały zachęcająco, tak naprawdę od początku 2016 roku rynek metali szlachetnych znajduje się pod znakiem byka. Choć na razie kroczy on miarowo dając po 10% zysku rocznie, wkrótce może znacznie się rozpędzić. Obecną sytuację cenową można więc traktować jako atrakcyjną promocję.
Źródła:
https://www.bullionvault.com/gold-news/gold-investing-062220184
https://independenttrader.pl/skad-wiara-w-zloto.html
Agata Ziąbska
Powiernik S.A.
www.powiernik.net