0

Złota alternatywa ze wschodu

zloty wschod

 

Wszystko wskazuje na to, że czas globalnej dominacji USA szybko zbliża się ku końcowi. Dolar, niegdyś synonim bogactwa i siły, dziś stanowi walutę wysokiego ryzyka. Amerykanie tracą na rzecz rywali kolejne swoje strefy wpływów, w tym kluczowy dla globalnej gospodarki rynek naftowy. Rosnące na sile gospodarki Rosji i Chin sukcesywnie de-dolaryzują swoje transakcje paliwowe oraz inne strategiczne obszary życia gospodarczego, tworząc coraz lepiej zarysowane, alternatywne struktury rozliczeniowe. Jak przewidują ekonomiści, ostatni bastion petrodolara, jakim jest Arabia Saudyjska wkrótce także zmieni swą optykę, zwracając się ku wschodowi. Stojąc u progu poważnych zmian geopolitycznych i nieuniknionego kryzysu walutowego, jaki towarzyszyć będzie pozbawieniu dolara jego światowej transakcyjno-rezerwowej roli, zadajemy sobie więc pytanie: Jaka waluta zajmie miejsce USD? Wielu ekspertów zwraca dziś uwagę na rosnącą na znaczeniu walutę chińską – juana.

 

Nowy SDR na czas chaosu

 

Działania gospodarcze podejmowane przez władze Państwa Środka wyraźnie wskazują, że przejęcie schedy po dotychczasowym hegemonie leży w kręgu ich zainteresowań. Walka Chin o umiędzynarodowienie juana przynosi już odczuwalne skutki. Władze Państwa Środka, mimo ostatnich wyprzedaży, nadal posiadają jednak w swoich rezerwach obligacje USA warte przeszło 1 bln dolarów i są coraz bardziej zaniepokojone kolejnymi programami FED, znacznie podnoszącymi ryzyko inflacyjne i wieszczącymi rychły upadek światowego systemu rozliczeń. Dodruk dolara bez pokrycia to, jak się wydaje, ulubiona forma wspomagania amerykańskiej gospodarki, a tak naprawdę – jedyna już możliwa. Niepokoje na wschodnich rynkach udzieliły się już bankom centralnym, które powoli szykują się na potencjalną zmianę waluty rezerwowej świata. Racjonalnie rzecz ujmując, żadna z papierowych walut nie byłaby dziś w stanie zastąpić dolara. Plan powrotu do złota i walut na nim opartych też wydaje się jeszcze zbyt daleko wybiegać w przyszłość. Tego typu posunięcia spowodowałyby nieprzewidywalne konsekwencje w skali światowej, co nie byłoby korzystne dla żadnej ze stron. Dużo mówi się dziś o upowszechnieniu SDR (Special Drawing Rights), jako rozwiązaniu przejściowym. Nowy SDR, emitowany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, miałby sukcesywnie wchodzić w rolę rezerwowo-transakcyjną w miejsce dewaluowanej waluty amerykańskiej.

 

Od SDR do złotego juana?

 

Międzynarodowa jednostka rozrachunkowa SDR, choć istnieje od 1967 roku, emitowana była przez MFW dotychczas jedynie 3 razy, w ramach ratowania sytuacji kryzysowych. Sprawa popularyzacji nowych SDR nabrała tempa po ostatnim wielkim kryzysie, kiedy to państwa skupione w BRICS rozpoczęły głośne nawoływania do zastąpienia USD nową walutą rezerwową. Obecnie największy nacisk na wprowadzenie jej do powszechnego obiegu kładą właśnie Chiny, których waluta od października 2016 roku stanowi także integralną część koszyka SDR. Równolegle władze chińskie stale pracują nad poszerzaniem roli własnej waluty w tym samym obszarze. Od końca 2015 roku w użyciu jest nowy krajowy system płatności międzynarodowych China International Payment System (CIPS), umożliwiający sprawne rozliczenia w juanach pomiędzy partnerami handlowymi. Jak donosi Reuters, w październiku br. uruchomiono w Chinach także system PVP (Payment Versus Payment) pozwalający na podobną wymianę zarówno w juanach, jak i rublach. Od wielu lat Chiny nałogowo skupują też złoto. Choć oficjalnie przyznają się do posiadania niewiele ponad 1800 ton, nikt nie ma wątpliwości, że rezerwy te są w rzeczywistości znacznie większe. Zdaniem wielu analityków kraje wschodnie, na czele z Chinami i Rosją, która także bardzo dużo inwestuje obecnie w ten kruszec, zmierzają do trwałego powiązania swoich walut ze złotem. W obecnej sytuacji wydaje się to być jedynym bezpiecznym rozwiązaniem, które w sytuacji upadku systemu monetarnego, może zapewnić tym krajom szybki rozwój oraz wyraźną przewagę na arenie międzynarodowej, a juanowi utorować drogę do objęcia pozycji nowej globalnej waluty rozliczeniowej.

 

Złota polisa na burzliwe czasy

 

Znaczenie juana w światowych rozliczeniach gospodarczych od lat wyraźnie rośnie. Petrodolar szybko ustępuje miejsca petrojuanowi. Na rynku wciąż pojawiają się nowe propozycje kontraktów denominowanych w juanach, dotyczące również innych rodzajów dóbr. Powstają kolejne systemy płatności usprawniające międzynarodową wymianę w walucie Państwa Środka. Jak wskazują dane, coraz więcej państw trzyma też cześć swoich rezerw w juanach. Tak znacząca już waluta, o wartości uwiarygodnionej złotem, pochodząca od emitenta odpowiadającego za ogromną cześć światowego eksportu, wydaje się więc być realną alternatywą rozliczeniowo-rezerwową w przypadku upadku obecnego systemu walutowego. Warto nadmienić, że zdaniem wielu prognoz Chiny w przeciągu najbliższej dekady mogą stać się światową gospodarką nr 1, co czyni ten scenariusz jeszcze bardziej prawdopodobnym. Zanim jednak wejdziemy w nowy stabilny system walutowy bez wątpienia czeka nas burzliwy okres przejściowy. Już dziś warto zabezpieczyć się na tę okoliczność, inwestując swoje oszczędności w najbezpieczniejsze w tej sytuacji złoto, zanim kapitał zaczną lokować w nim fundusze inwestycyjne, windując tym samym znacznie jego cenę. Ten moment zbliża się wielkimi krokami.

 

Agata Ziąbska
Powiernik S.A.
www.powiernik.net

Ostatnie wpisy