0

Udział złota w naszych oszczędnościach

„Jeśli chcecie podjąć normalne środki zapobiegawcze przeciwko kryzysowi, wasz majątek powinien składać się w 25 procentach ze złota(…). W czasie wielkiego kryzysu powinno to być już 35 procent.” W taki oto sposób portfel oszczędności opisuje prof. Max Otte, niemiecki ekonomista i autor książki „Kiedy nadchodzi kryzys”.

Dlaczego aż tyle naszego majątku powinniśmy lokować w złoto? Odpowiedź jest prosta. Kiedy waluty zaczną chylić się ku spadkom ze względu na spekulacje, niepewności na rynku, przegrzanie się rynku funduszy inwestycyjnych czy zamieszania wokół BREXIT, powinniśmy myśleć przede wszystkim o zachowaniu wartości naszych oszczędności. Złoto w przeciwieństwie do pieniądza papierowego czy akcji spółek, nigdy nie pozostaje bezwartościowe. I właśnie tą maksymą zdaja się kierować w ostatnim czasie tytani inwestycji.

W artykule „Wielcy tego świata patrzą w stronę złota” zaobserwowaliśmy znaczny ruch na rynku kontraktów długoterminowych złota. Ta tendencja dalej się rozwija. Świadczy o tym informacja, że George Soros zaczął kupować złoto i akcje firm wydobywających złoto. Skoro firmy tradingowe i tytani świata finansów, jak wspomniany pan Soros lokują coraz większą część swoich środków w złoto, to musimy poważnie zastanowić się nad rokowaniami tradycyjnych form oszczędzania.
Według Wall Street Journal, George Soros, obawia się ucieczki kapitału z Chin, kryzysu migracyjnego w Europie oraz zawirowań w związku z nadchodzącym referendum w Wielkiej Brytanii. Wszystkie te czynniki realnie wpływają na spadki wielu rynków inwestycyjnych. Tym bardziej taka sytuacja nie sprzyja powierzaniu swoich pieniędzy funduszom inwestycyjnym.

Kolejną atrakcyjną formą oszczędzania wydawać się może inwestycja w nieruchomości. W swojej książce Max Otte twierdzi, ze inwestycje w ziemię i mieszkania winny stanowić 30 procent w czasach spokojnych i 20 procent w czasie kryzysu. Zauważmy jednak, że w polskich realiach może się w tej kwestii wiele zmienić. Pamiętajmy, że u progu czeka program „Mieszkanie +”, które może wytworzyć nienaturalną podaż mieszkań. Takie zjawisko może poważnie obniżyć wartość nieruchomości.

Atrakcyjność złota rośnie z dnia na dzień. Od początku roku rośnie też jego cena. Czy fala wzrostu utrzyma się w dłuższej perspektywie? Czy czarne scenariusze inwestorów pokroju Georga Sorosa się ziszczą? Czas pokaże. Pewne jest tylko jedno. Nawet gdyby nastąpił najczarniejszy scenariusz i przyszło by nam palić Euro w piecach, niczym niemiecką marką w latach dwudziestych ubiegłego stulecia, to złoto zawsze zachowa swoją wartość.

Ostatnie wpisy