Standard złota – przeżytek czy koncepcja ponadczasowa?
Z perspektywy paru tysięcy lat dziejów świata, zwycięstwo pieniądza papierowego nad standardem złota nastąpiło bardzo niedawno, bo dopiero na początku lat 70-tych XX wieku. Ekonomiści będący na państwowych etatach dowodzą, że oparcie waluty na parytecie złota jest rozwiązaniem archaicznym, i obecnie niemożliwym do zastosowania. Czy słusznie? Czy naprawdę drukowanie papierowych pieniędzy jest rozwiązaniem lepszym od standardu złota? Czy system fiat money, oparty na zaufaniu do jego emitenta, jest rozwiązaniem uczciwym? Właściwe pytanie powinno brzmieć, kto czerpie korzyści z obecnego systemu pieniężnego?
„Dajcie mi kontrolę nad krajową podażą pieniądza,
a nie będę dbał o to, kto tworzy prawa”
M. A. Rothschild
Argumenty przeciwników
Koronnymi argumentami przeciwników powrotu do standardu złota jest twierdzenie, że złoto, w przeciwieństwie do pieniądza papierowego, generuje wysokie koszty gospodarcze i że może być go zbyt mało, by pełniło funkcję pieniądza. Ich zdaniem zagrożeniem dla stabilnej gospodarki mogą być również odkrycia nowych złóż oraz wahania podaży kruszcu. Głoszący te teorie specjaliści próbują zapominać, jak wiele walut oderwanych od złota, gnije w koszu historii. Ręczne sterowanie ilością i wartością papierowego pieniądza, przez centralnych planistów zawsze kończy się tak samo, totalną klapą.
Przeciwnicy standardu złota często zajmują stanowisko, które można podsumować stwierdzeniem, że „istnieją sprawy zbyt istotne, by pozostawiać je rynkowi”. W praktyce interwencjonizm państwowy i odgórna, centralna regulacja kursu walut, owocują znacznie większymi zakłóceniami niż te, które towarzyszyły standardowi złota.
Często słyszy się również, że standard złota jest przestarzałą koncepcją, którą „odrzuciła historia”, i dlatego powrót do waluty opartej na złocie jest niemożliwy. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że poprzez etykietyzowanie złotej waluty, jako rozwiązania staromodnego i archaicznego, jego krytycy maskują brak argumentów merytorycznych i twardych dowodów. Przyczyną takiego stanowiska są partykularne interesy wspomnianych ekspertów oraz przede wszystkim ich mocodawców.
Kto zyskałby na pieniądzu zabezpieczonym złotem?
Przywrócenie pieniądza opartego na standardzie złota byłoby rozwiązaniem korzystnym dla większości obywateli każdego demokratycznego społeczeństwa. Niestety przeważająca większość współczesnych ludzi nie umie powiedzieć czym jest pieniądz. Dlatego można wykorzystywać ich nieświadomość i dowolnie nimi manipulować w kwestiach finansowych.
Pieniądz oparty na standardzie złota byłby prostszy do zarządzania na wszystkich poziomach decyzyjnych. Poczynając od budżetów domowych, przez budżet państwa, a kończąc na płaszczyźnie międzynarodowej wymiany handlowej. Byłoby to rozwiązanie proste i uczciwe dla wszystkich użytkowników pieniądza.
Przeciętny Kowalski lub Smith, rozumiejąc pieniądz, podejmowałby bardziej racjonalne decyzje dotyczące oszczędzania, pożyczania oraz inwestowania swoich pieniędzy. Nie byłoby dziś „frankowiczów”, „nabitych w polisolokaty”, okradzionych przez ZUS. Nie byłoby haniebnego od początku aż po koniec pomysłu pt. Otwarte Fundusze Emerytalne.
Kolejną zaletą standardu złota byłaby stabilizacja, obecnie płynnych, kursów walutowych, co w znacznym stopniu ułatwiłoby międzynarodową wymianę towarową. Tutaj nie byłoby przedsiębiorców oszukanych na opcjach walutowych.
Na arenie międzynarodowej nie byłoby państw, które korzystając ze wspaniałej międzynarodowej pomocy finansowej zostały tak bardzo wyprzedane, zrestrukturyzowane i zadłużone, że przez następne kilka pokoleń nie mają szans na spłatę swoich zobowiązań. Symbolem takiego złodziejstwa jest dzisiejsza Grecja.
Kto się boi standardu złota?
W perspektywie kilku kolejnych lat powrót do standardu złota w drodze łagodnej ewolucji systemu jest mało prawdopodobny. Istnieje duża i bardzo bogata grupa interesu, która zrobi wszystko, aby sabotować takie rozwiązanie. Lobby finansowo – bankowe doskonale wie, że powrót systemu „złotego pieniądza” odebrałby im olbrzymie zyski, jakie czerpie z obecnego systemu kosztem większości społeczeństwa.
System napompowany pustym pieniądzem trzeszczy w szwach i wszyscy już wiedzą, że jest niewydolny, i niedługo się zawali powodując ogólnoświatowy kataklizm finansowy, ale do samego końca, czerpiący z niego korzyści, będą stać w jego obronie.
„Dobrze, że ludzie nie rozumieją naszego systemu bankowości i finansów, ponieważ gdyby zrozumieli, wierze że do jutra rano wybuchłaby rewolucja”
Henry Ford
Naszym zdaniem świat powróci do standardu złota, ale gdy to nastąpi fizyczne złoto inwestycyjne osiągnie taką cenę, że o jego zakupie będziemy mogli tylko marzyć.