0

Słowo klucz: Niezależność

niezależność

Według danych pochodzących z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Rosja w ostatnich miesiącach zintensyfikowała swoje zakupy złota. Jak podaje Bloomberg, tylko w lipcu państwowe rezerwy wzbogaciły się aż o 26 ton tego szlachetnego kruszcu. Wzmożoną wyprzedaż złota prowadzi zaś pogrążona w kryzysie Wenezuela. Dzięki nagromadzonym zawczasu rezerwom rząd w Caracas nadal jest w stanie regulować swoje rachunki. Złoto inwestycyjne pozwala państwom zapewniać bezpieczeństwo, niezależność i pozycję na arenie międzynarodowej. A jaką rolę spełnia w prywatnym portfelu?

 

Złotem na dolara

 

Rosja, jako jedyne państwo z czołowych posiadaczy złotych rezerw ustawicznie powiększa swoje zasoby. W ciągu ostatniej dekady ilość złota zgromadzona w rosyjskich skarbcach urosła ponad czterokrotnie – z 457 ton w pierwszej połowie 2008 roku do aż 1891 ton w analogicznym okresie roku 2018 (dane World Gold Council), co pozwoliło Federacji Rosyjskiej awansować na piątą pozycję w światowym rankingu. Choć comiesięczne zakupy zlecane przez Moskwę nie stanowią już żadnej niespodzianki i przebiegają niemal idealnie według funkcji liniowej, ich intensywność w ostatnim miesiącu wyraźnie się zwiększyła. W lipcu rosyjskie skarbce wzbogacone zostały aż o 26 ton czystego złota.  Zjawisko to łączone jest z jednej strony z korzystnymi cenami kruszcu, z drugiej zaś z poważnymi napięciami na linii Waszyngton-Moskwa i sankcjami nałożonymi na Rosję przez administrację Trumpa. Warto zwrócić uwagę na fakt, że równocześnie Centralny Bank Rosji konsekwentnie wyprzedaje amerykańskie obligacje skarbowe. W chwili obecnej Rosja nie znajduje się już w gronie ich największych posiadaczy. Wszystko to wydaje się jasno wskazywać, że strategicznym celem obranym przez Kreml jest uniezależnienie się od dolara i obecnego systemu monetarnego, w którym sztucznie podtrzymywana przy życiu waluta amerykańska wciąż pełni centralną rolę. W przypadku upadku obecnego systemu monetarnego Rosja ze swoimi potężnymi rezerwami złota będzie też niewątpliwie posiadała ważną pozycję negocjacyjną w tworzeniu nowego ładu finansowego świata.

 

Gdy zawiodą waluty

 

Tymczasem niemal 10 tys. kilometrów dalej, w Caracas, szaleje hiperinflacja. Po latach populistycznych rządów, korupcji i niekontrolowanych wydatków, bogata niegdyś Wenezuela pogrążyła się w głębokim kryzysie finansowym, a właściwie już humanitarnym. Zdecydowana większość mieszkańców tego malowniczego, południowoamerykańskiego kraju żyje dziś na granicy ubóstwa. Losy Wenezueli przypieczętowane zostały dodatkowo przez przewartościowanego dolara, który stał się iskrą zapalną dla kryzysu zadłużeniowego państw wschodzących. Wobec inflacji sięgającej dziś 100 tys.%, a prognozowanej przez the Economist nawet na 1 mln% do końca roku, waluta Wenezueli – boliwar uległa niemal całkowitej deprecjacji i stała się bezużyteczna. Towary kupowane dziś za boliwary są lżejsze, niż ogromne ilości banknotów potrzebne na ich nabycie. Choć realia panujące w Caracas mogą wydawać się nam dość egzotyczne, warto wyciągnąć z tej lekcji ważną naukę. W świecie kierowanym w dużej mierze przez populistów posługujących się sztucznie tworzoną walutą fiducjarną, gwałtowna deprecjacja papierowego środka płatniczego jest zawsze możliwa. W tej dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazła się Wenezuela, jedyną deską ratunku okazało się być fizyczne złoto. Dzięki nagromadzonym zawczasu złotym rezerwom, rząd w Caracas nadal jest w stanie regulować swoje rachunki. Prywatni posiadacze tego szlachetnego kruszcu mają zaś szanse na zdobycie podstawowych produktów, a coraz częściej też – na wyjazd z kraju. Warto pamiętać, że wszelkie papierowe waluty mogą stracić swoją wartość całkowicie, złoto zaś jest wartością samą w sobie i mimo okresowych wahań kursu bardzo dobrze przechowuje ją w czasie.

 

Niezależność w skali mikro

 

Wielkość zasobów złota inwestycyjnego w państwowych skarbcach wpływa na pozycję kraju na arenie międzynarodowej, może świadczyć o sile jego gospodarki, pozwala chronić majątek przed inflacją, a w krytycznych momentach może też okazać się jedyną deską ratunku. Kruszec ten posiada szereg wyjątkowych cech predestynujących go do roli bezpiecznego aktywa i dlatego też stanowi immanentną część rezerw wszystkich szanujących się gospodarek świata. Im większy odsetek rezerw państwowych przechowywany jest w postaci tego szlachetnego kruszcu, tym większą też niezależność i odporność na wpływy zewnętrzne dany kraj posiada. A jaką rolę spełnia złoto inwestycyjne w prywatnym portfelu? W gruncie rzeczy taką samą. Zjawiska analizowane tu w makroekonomicznym horyzoncie w pełni przekładają się też na skalę mikro. Prywatne złote rezerwy pozwalają nam zbudować swoją pozycję, świadczą o sile naszego portfela, pozwalają chronić nasz majątek przed inflacją, a w krytycznym momencie mogą okazać się jedyną deską ratunku. Dają nam bezpieczeństwo i jakże istotną niezależność – od sektora państwowego, bankowego i wszelkich wpływów zewnętrznych. Warto więc pójść za przykładem Rosji i regularnie powiększać swoje złote zasoby o kolejne gramy kruszcu, zwłaszcza, że rozwiązania dostępne dziś na rynku pozwalają nam inwestować w złoto nawet przy relatywnie niewielkich nadwyżkach finansowych. Korzystając np. z „Programu Powiernik”, znajdującego się w ofercie spółki Powiernik S.A., mamy możliwość elastycznie dopasowywać swój plan oszczędzania w złocie adekwatnie do aktualnych możliwości finansowych. Dzięki wykorzystaniu mechanizmu zakupów grupowych, program ten pozwala nam też zoptymalizować koszty jednostkowych zakupów. Przez 10 lat jego trwania jesteśmy w stanie zrobić naprawdę wiele dla bezpieczeństwa własnego i swojej rodziny.

 

Agata Ziąbska
Powiernik S.A.
www.powiernik.net

Ostatnie wpisy