Polak wciąż za mało oszczędny
Oszczędzamy najwięcej od 5 lat, jednak nadal daleko nam do średniej europejskiej. Dlaczego wciąż tak dużą część dochodu przeznaczamy na konsumpcję? Jak się okazuje, największym problemem nie są same możliwości finansowe, ale nasze przyzwyczajenia i wiedza z obszaru finansów, a właściwie jej brak. Równocześnie poziom oszczędności, wskazywany przez nas jako minimalna poduszka bezpieczeństwa, kształtuje się na nieproporcjonalnie wysokim poziomie. Musimy zdać sobie sprawę, że osiągnięcie go może zająć nam w takim przypadku długie dekady. Najwyższy czas wziąć się poważnie za własne bezpieczeństwo finansowe.
Oczekiwania a rzeczywistość
Jak wynika z raportu opublikowanego przez BGŻOptima „Polak Oszczędny 2017” stopa oszczędności dla Polski osiągnęła w 2016 roku niespotykany jak na poprzednie lata poziom 3,6%. Wynik ten w skali kraju niewątpliwie napawa optymizmem, gasnącym jednak, przy porównaniu go z innymi europejskimi krajami. Średnia stopa oszczędności dla Unii Europejskiej w tym samym czasie wyniosła bowiem aż 11% (!). Skąd się bierze tak duża różnica? Wbrew pozorom, sprawa nie rozchodzi się o możliwości finansowe. Większość badanych dysponuje nadwyżkami finansowymi, jakie mogłyby stanowić regularny składnik budowanych oszczędności. Co więcej, niemal wszyscy ankietowani, posiadający jakiekolwiek skumulowane nadwyżki, zadeklarowali, iż oszczędzają w sposób systematyczny. Ponad połowa podpisała się również pod strategią regularnego odkładania ustalonych kwot. Deklaracje te wydają się jednak dalece mijać z rzeczywistością. Statystyki wskazują, że oszczędzaniu na sposób polski stanowczo bliżej do chaosu, niż do uporządkowania. Choć odkładamy niewiele, mamy dość wysokie oczekiwania względem kwoty stanowiącej w naszym odczuciu bezpieczną poduszkę finansową. Niezależnie od poziomu dochodu, wskazywana suma stanowi około 20-krotności pensji. Takie oszczędności udało się osiągnąć tylko co trzeciej badanej osobie. A to tylko poduszka bezpieczeństwa, nie bezpieczna emerytura! Odkładanie na cel emerytalny zadeklarowało już tylko 40% osób objętych badaniem.
Strach przed nieznanym
Brak konsekwencji i strategii działania to nie jedyne problemy związane z nieefektywnym budowaniem naszego bezpieczeństwa finansowego. Z raportu wynika też, że Polacy nie czują się pewnie w obszarze inwestycyjnym. Charakteryzują się dużą biernością i awersją do ryzyka, tłumaczoną w dużej mierze brakiem odpowiednich kompetencji finansowych. Główną barierą wskazywaną przez osoby, które w ogóle nie inwestują, okazała się właśnie niewystarczająca ku temu wiedza i umiejętności (52% badanych). Co więcej, podejmując decyzje finansowe kierujemy się własnymi przekonaniami, a nie faktami, co przy braku odpowiedniej wiedzy pogarsza jeszcze sytuację. Bojąc się inwestować, przybieramy postawę bierną, trzymając nasze nadwyżki na rachunku bieżącym, koncie oszczędnościowym, bądź w najlepszym razie – lokacie. Nasze fundusze wiążemy więc w przeważającej mierze z sektorem bankowym, co niewątpliwie kłóci się z fundamentalnym dla bezpieczeństwa pojęciem dywersyfikacji. Musimy uświadomić sobie w końcu fakt, że brak podstawowych kompetencji finansowych czyni nas całkiem bezbronnymi wobec rynkowych realiów.
Prosto do wyznaczonego celu
Niewiedza niewątpliwie pozbawia nas okazji inwestycyjnych. Może nas też dużo kosztować. Najwyższy czas wyjść z tego impasu i rozpocząć pomnażanie oszczędności w rozsądny i zorganizowany sposób. Tu potrzebny jest konkretny plan i to długookresowy! A w jego ramach konieczne, bezpieczne podstawy. Co pomoże je nam zapewnić? Naturalnie nasuwającą się odpowiedzią jest złoto inwestycyjne. Aktywo ponadczasowe i niewymagające dużej wiedzy z obszaru finansów. Choć wiele osób postrzega złoto, jako inwestycję obarczoną dużą barierą wejścia, w rzeczywistości jest ono dostępne praktycznie dla każdej osoby posiadającej nadwyżki finansowe. Doskonałym rozwiązaniem będzie tu gotowy program inwestycyjny, taki jak np. „Program Powiernik” znajdujący się w ofercie spółki Powiernik S.A. Poprzez swoją transparentną i łatwą do zrozumienia formę, nie stanowi on dużego wyzwania względem posiadanych kompetencji finansowych. Mobilizuje nas do stałego odkładania, elastycznie dopasowując się do naszych, choćby niewielkich możliwości. Zamiast więc okazjonalnie zostawiać na swoim rachunku bieżącym to, czego szczęśliwie nie przeznaczyliśmy na konsumpcję i traktować tego jako oszczędności, zdecydowanie lepiej lokować każdorazowo wypracowane nadwyżki w programie inwestycyjnym i wymieniać je na bieżąco na złoto. Jeśli, jak deklarujemy, szczególnie cenimy sobie bezpieczeństwo naszych środków, powinniśmy już dziś przyswoić sobie tę ponadczasową wiedzę – złoto, to najbezpieczniejsze z aktywów. Doskonale przechowuje swoją wartość i zachowuje płynność nawet w najtrudniejszych rynkowych warunkach. Korzystając przy tym z Programu Powiernik mamy pewność, że nasz oszczędnościowy chaos w szybkim tempie przeobrazi się w zrównoważoną strategię budowania własnego bezpieczeństwa finansowego. Nasze wysiłki skierowane zostaną prosto do wyznaczonego celu.
Agata Ziąbska
Powiernik S.A.
www.powiernik.net